Prezentujemy Państwu sporą dawkę materiałów do przemyśleń. Nie jest, niestety, tak dobrze, jak chciałoby się to napisać z okazji Święta Niepodległości. Warto wszakże analizować drogę, którą przebyliśmy w ciągu ostatnich 25 lat, a więc za pontyfikatu Jana Pawła II. Kim, jako naród, byliśmy w pamiętnym 1978 roku? Co zmieniło się, ile pozostało? Gołym okiem widać dwie rzeczy: władza w Polsce roku 2003 znajduje się w gruncie rzeczy w tych samych, co ćwierć wieku wcześniej, rękach i ? po drugie ? jak wówczas, nadzieja, jeden z ważniejszych motorów rozwoju, jest w fatalnej kondycji. Jest jednak inaczej, mało jest rzeczy jednoznacznych, trudniej rozpoznać dobro i zło, prawdę i fałsz. To jednak akurat cechy normalnego, niezideologizowanego świata. Faktem jest, że właśnie od roku 1978 (a więc roku wyboru naszego Papieża) historia, która jakby wcześniej zamarła, ruszyła zdecydowanie do przodu. Czy cud, który dział się na naszych oczach, ma szansę się powtórzyć? Oby z lepszym zakończeniem.