Licząca dwadzieścia wieków instytucja, najbardziej trwała i niezmienna budowla kultury zachodniej, zachowuje się dziś jak skarcony uczniak. Szuka pokrętnych usprawiedliwień, przeprasza za rzekome błędy, pragnie poklasku cyników i sceptyków, łasi się do medialnych bossów i nadstawia nie tylko drugi policzek, ale i inne części ciała.