Zaczęło się od Normana Daviesa, autora ?Powstania '
Salon wreszcie mówi prawdę
Profesor Maria Janion, wybitna znawczyni literatury polskiej okresu romantyzmu, bez wątpienia zasłużona dla polskiej nauki, od dłuższego czasu związana ze środowiskiem ?Gazety Wyborczej?, wygłosiła takie oto mądrości: ?Jeśli chodzi o Powstanie Warszawskie, to wszystko znów zostało zatopione w mesjanistycznej pochwale bohaterstwa. W tym nowym Muzeum Powstania Warszawskiego dominuje mesjanistyczna apologia hekatomby krwi. Koło się zamyka, bo widzę, że dzieci bawią się w powstańców warszawskich. Wszystko jest bezproblemowe, jednoznaczne, bohaterskie. Obawiam się, że wzięła w łeb nasza praca po roku 1989 zmierzająca do ukazania całej złożoności tej tragedii?.
Kto jak kto, ale autorka ?Wampira? powinna doskonale wiedzieć, jaki jest wpływ mesjanizmu na polską kulturę i że kultura nie może się zmienić w ciągu dwudziestu lat. Janion w latach '90 wieszczyła, że w demokratycznej Polsce nastąpi zmierzch romantyzmu. I tu ma pani profesor problem, bo nie zauważyła, że w Polsce nijak demokracji nie mamy.
?Wzięła w łeb nasza praca...? Otóż to. Maria Janion powiedziała coś, co jaskrawo pokazuje, dlaczego Salon tak bardzo nienawidzi naszej pamięci. ?Gazeta Wyborcza? z upodobaniem publikowała artykuły o tym, jak to Powstańcy, Żołnierze Wyklęci i w ogóle wszyscy patrioci wzięci do kupy mordowali Żydów. O antysemityzm oskarżano nawet św. Maksymiliana Kolbego (co jest dowodem na to, że redaktorzy z Czerskiej nie przeczytali żadnej jego pracy albo przeciwnie, przeczytali, ale uznali, że nikt inny i tak nie przeczyta). Tymczasem pamięć żyje, rozwija się, gromadzi coraz więcej ludzi, a nowe, młode pokolenie uparcie nie chce podporządkować się salonowym wytycznym.
(?)