Jest wszelako jedna istotna różnica.
Gierek mamił nas rozkwitającą i nadchodzącą wielkością, że zajmujemy dziesiąte miejsce wśród krajów najbardziej rozwiniętych gospodarczo, że Polska rośnie w siłę, a my będziemy żyć dostatniej (sic!). Nie było jeszcze wtedy tzw. pi-aru, toteż nikt mu nie powiedział, że należy w tym sloganie używać przysłówka bez stopniowania ? ?dostatnio? ? wszak owo ?dostatniej? aż zionęło krętactwem, dostatniej bowiem wobec czego? Nędzy przedwojennego Polesia? Biedy za Bieruta i Ochaba? Siermiężności Gomułki? Cukru na kartki, które zresztą sam Gierek wprowadził w roku 1977, zapominając widocznie, że w tych dziesięciu najbogatszych krajach, do których wedle niego należeliśmy, nie było żadnych kartek.
Gierek jednak nie kłamał, wierzył jak dziecko, że jego wizje się spełniają. Przypomnijmy sobie, zapominając od razu o jakości tych inwestycji: mały i duży fiat, zrekonstruowany Zamek Królewski, Trasa Łazienkowska, tzw. droga szybkiego ruchu z Warszawy do Katowic, Huta Katowice, Dworzec Centralny. Istny Eugeniusz Kwiatkowski Polski zniewolonej.
(?)