W przypadku Polski PKB jest pojęciem niewspółmiernie mniej istotnym od PNB. Jeśli skrót ten rozszyfrujemy jako Produkt NARODOWY Brutto, od razu zrozumiemy, dlaczego aparat propagandy Trzeciej Rzeczpospolitej praktycznie nigdy wskaźnikiem PNB się nie posługuje. Rzecz bowiem w tym, że PKB obejmuje wszystkie produkty wytworzone czy skonsumowane na terytorium kraju, bez względu na to, kto jest owych produktów właścicielem. Jeśli więc większość znajdującego się w Polsce przemysłu, banków, handlu, a także coraz większa część sektora usług i rolnictwa nie należy do obywateli Polski, lecz do kapitału obcego – to i dla Polski i dla samych Polaków za wiele z owego PKB nie wynika. Choć możemy się dzięki temu domyślić, jak wielka część dóbr w Polsce powstających wcale Polakom nie służy i w Polsce nie pozostaje. Bardziej więc interesujący jest dla nas Produkt Narodowy Brutto, bo to on informuje o wielkości produkcji dotyczącej osób z polskim obywatelstwem. W przypadku naszego kraju, którego obywatele nie posiadają niemal żadnej własności za granicą, Produkt Narodowy Brutto jest tylko ułamkiem Produktu Krajowego Brutto.
/.../ Ciąg dalszy artykułu - w wydaniu papierowym