Niezależnie od wszystkich słabości Rosja jest prominentnym uczestnikiem procesów globalizacyjnych. Ze względu na swoją specyfikę określa się w tych procesach jako państwo szczególne, broniąc swojej tożsamości, suwerenności i bezpieczeństwa. Ma też tradycyjnie silne przywiązanie do swojej dziejowej misji, która wyraża się w rozmaitych formach „rosyjskiej idei”, neoeurazjanizmu, „państwa transkontynentalnego”, wybierającego „trzecią drogę” między Wschodem a Zachodem. To wszystko oznacza, że Rosja, podążając drogą rozwoju kapitalistycznego, zachowa w przewidywalnej perspektywie raczej charakter przeciwwagi wobec zachodniej hegemonii, zwłaszcza Stanów Zjednoczonych, a nie stanie się częścią Zachodu. Wyrastające na tym tle rozmaite obsesje mogą przesłonić wagę rzeczywistych problemów i zagrożeń, wynikających na przykład z ekspansji islamu (imigracja z Azji Środkowej na obszary Rosji), depopulacji czy wzrostu potęgi Chin. Obsesje te mają jednak bardziej związek z utrzymaniem się u władzy obecnych elit politycznych Rosji niż z rzeczywistym zagrożeniem zewnętrznym. Tymczasem jakiekolwiek reformy mające na celu modernizację Rosji muszą iść w parze ze zbliżaniem się do Zachodu. Pozostaje tylko kwestia ceny czy koncesji politycznych, jakie trzeba za to zbliżanie się zapłacić. Wydaje się, że zachodnie koncerny są bardziej zainteresowane stabilnością państwa rosyjskiego niż swobodami obywatelskimi. Odrzucanie zachodnich wzorców rozwojowych jako zagrożeń dla tożsamości narodowej i kulturowej nie jest jednoznacznie odbierane w społeczeństwie. Wyrosło bowiem nowe pokolenie Rosjan, które potrafi dobrze funkcjonować w warunkach globalizacji i dla którego otwarcie na Zachód oznacza spełnienie wielu aspiracji i oczekiwań, a nie wyłącznie splot kompleksów i zagrożeń, o których tradycyjnie mówiło się w Rosji.
Globalizacja niesie ze sobą przenikanie wielu procesów gospodarczych, politycznych i kulturowych poprzez granice państw. Rosja należy wszak do tych uczestników życia międzynarodowego, którzy świadomie bronią – podobnie jak Chiny – swoich prerogatyw władczych i dozują czy też kontrolują intensywność wszelkich przepływów. Podejście takie ma charakter państwowocentryczny i związane jest z centralizacją decyzji państwowych kosztem innych podmiotów społecznych. Obrona interesów narodowych przez establishment polityczny Rosji nie jest wyjątkiem na tle innych państw. Jednakże mało jest takich państw na świecie, które przywiązywałyby tak dużą wagę do obrony „świętości granic” czy integralności terytorialnej (tzw. terytoriocentryzm). Wynika to z jednej strony z przywiązania do suwerenności państwowej, którego istotę stanowi chęć decydowania o losach swojego państwa wyłącznie przez własne „narodowe” elity polityczne. Odzwierciedleniem tego stanowiska była próba stworzenia doktryny „suwerennej demokracji”. Z drugiej strony jest to rezultat historycznej traumy, spowodowanej rozpadem imperium radzieckiego. Dezintegracja ZSRR stała się bowiem przestrogą dla wszystkich kolejnych ekip politycznych Kremla, że do „powtórki z historii” nie wolno dopuścić, bo oznaczałoby to koniec Rosji.
[...]