O oczekiwaniach i rozczarowaniach drugiej Rzeczpospolitej oraz kierunkach w budowaniu samostanowiącej o sobie współczesnej Polski z Janem Engelgardem rozmawia Dorota Niedźwiecka
Analizując współczesne atrybuty niepodległości kraju o potencjale takim jak nasz, środowiska patriotyczne i prawicowe w Polsce popełniają kardynalne błędy, wypływające z romantycznego braku zainteresowania realiami.
Kwestia niepodległości, podobnie jak kwestia wolności, tolerancji czy równości została dziś zideologizowana w takim stopniu, że trudno odczytać jej właściwy sens. Zwłaszcza w Polsce hasło „niepodległość” stało się poręcznym cepem, którym macha się nad głową kolejnym pokoleniom, ucinając wszelkie dyskusje i pytania.
Opozycja Wschodu i Zachodu – jak mało gdzie – silnie odbija się na geografii i historii Polski. Starożytne przeciwstawienie cywilizacji barbarzyństwu pobrzmiewa w świecie nowożytnym właśnie na owej linii podziału.
31 grudnia 2003 roku byłem na Ostatnim Balu Sylwestrowym w Niepodległej Rzeczypospolitej. Bal był organizowany przez rzeszowski Oddział Unii Polityki Realnej. Nie był specjalnie wesoły.
Był Anglikiem, ale śmiało można powiedzieć, że szczególnie umiłował właśnie nasz kraj. Gilbert Keith Chesterton, bo o nim mowa, bardzo cieszył się z faktu odzyskania przez Polskę Niepodległości. Ten słynny brytyjski pisarz odwiedził Polskę w 1927 roku. W księdze pamiątkowej polskiego PEN Clubu napisał wtedy: „Gdyby Polska nie narodziła się ponownie, umarłyby wszystkie chrześcijańskie narody”. Po sobie pozostawił klucz do drzwi, za którymi kryje się wolność. Czy Polacy zechcą je w końcu otworzyć?
Historyk Wojciech Kempa, redaktor naczelny dwumiesięcznika społeczno-politycznego „Magna Polonia”, w rozmowie z Tomaszem Cukiernikiem wyraża swoją opinię, że po roku 1989 Polska – co prawda – odzyskała niepodległość, ale stało się to niejako ponad naszymi głowami i szybko zaczęliśmy się rozglądać, pod czyim to butem się schować, żeby przypadkiem nie musieć samodzielnie o niczym decydować i tej niepodległości tak naprawdę na własne życzenie zrzekliśmy się.
Spotykamy się w przededniu obchodów setnej rocznicy odzyskania przez Polskę Niepodległości. Czy jako przedstawiciel polskiego parlamentu może Pan z czystym sumieniem potwierdzić, że Polska jest dziś niepodległym państwem?
W naszym, polskim przypadku słuszne jest twierdzenie, że „historia lubi się powtarzać”. Utrata przez Rzeczpospolitą w XVIII w. Niepodległości była wynikiem prywaty możnowładców i podczepiania się pod obce dwory. Symptomy zachowań naszych przodków zauważamy dziś. Powszechna prywata, wówczas magnaterii, tak jak i dziś wśród nowobogackich, dostrzegalna jest gołym okiem.
Po ciężkim dniu zażywałem ci ja relaksu, a w tle leciał przekaz informacyjny telewizji publicznej – TVP Info, nadawany pod hasłem „cała prawda”, „tylko prawda” czy jakieś inne „nie da się ukryć”.
Wychodząca od 2001 roku |