Nazwijmy sprawę po imieniu. Dowody nie pozostawiają wątpliwości: państwo polskie nie należy do Polaków i w klasycznym rozumieniu jest zarządzane przez zorganizowaną międzynarodową grupę przestępczą.
Żadne z państw, uczestniczących w II wojnie światowej, nie poniosło strat porównywalnych z polskimi. Żadne, włącznie z pokonanymi sprawcami wojny, nie zostało też przez zwycięzców potraktowane równie okrutnie. Dotycząca Polski polityka każdego ze zwycięskich mocarstw to, z małymi wyjątkami, pasmo nikczemności.
Skala dokonanego na naszej ojczyźnie łajdactwa była tak wielka, że dla jego uzasadnienia elity amerykańskie, brytyjskie, francuskie czy rosyjskie nie znalazły rozwiązania lepszego, jak tylko - zniszczenie wizerunku Polski. Zdradzić bohaterów – to przecież hańba. Zdystansować się od awanturników, szmalcowników, współsprawców Holokaustu – to całkiem co innego. Mistrzom cynizmu z Zachodu i Wschodu wybór nasuwał się więc sam. I taki polityczno - narracyjny kurs nie tylko, w dużej mierze, został utrzymany do dziś. Trwające kilkadziesiąt lat sukcesy kłamstwa jako alibi wiarołomców - stanowią dziś zachętę do kroków jeszcze bardziej bezczelnych.
Kolejne taśmy, tym razem Serafina, spowodowały, że znów rozpoczęła się w Polsce dyskusja nad nepotyzmem, wykorzystywaniem politycznych znajomości, korupcją. Afera związana z Amber Gold i jego prezesem ponownie odciągnęła umysły Polaków od wakacji i tematów ogórkowych. A wydawało się, że po Euro 2012, które mainstreamowe media odtrąbiły jako wielki sukces rządu Donalda Tuska, do jesieni nic się w krajowej polityce nie będzie działo. Czy znów, tak jak to było wielokrotnie w przeszłości, większość społeczeństwa tylko przez moment będzie się ekscytować takimi sprawami, lecz nie będą one miały przełożenia nie tylko na jej wybory polityczne, ale także na postrzeganie rzeczywistego stanu Polski?
Komputeryzacja instytucji publicznych jest miejscem, w którym od wielu lat dochodzi do malwersacji publicznych pieniędzy. Choć wiedza o tych ?przekrętach? jest coraz powszechniejsza, to jednak ze względu na brak wymaganej wiedzy specjalistycznej mniej znane są stosowane przy tym metody.
Zawsze wydawało się, że drążenie metra prowadzone jest za pomocą techniki górniczej. Wskazuje na to fakt, że w znacznej jego części są to roboty wykonywane nawet kilkadziesiąt metrów pod ziemią.
Pamięć o antykomunistycznej partyzantce sprzeciwiającej się sowieckiej dominacji w Polsce z trudem przebija się do społecznej świadomości. Czy Żołnierzom Wyklętym uda się powtórzyć ?sukces? Powstańców Warszawskich i na stałe zagościć w wyobraźni Polaków?
Gdy rząd PO skrzętnie zawłaszczył już całe państwo, nie wyłączając Polonii, odkąd to konsulowie (MSZ) będą rozdzielali dotacje, pewna gazeta środowiskowa aspirująca do monopolu opiniotwórczego, donosi sensacyjnie ? ?PiS-owskie księstwo głogowskie? ? jakby ten wyjątek miał potwierdzać regułę.
Donald Tusk coraz bardziej przypomina Edwarda Gierka, podobnie bowiem jak pierwszy sekretarz KC PZPR w latach 1971-1981 epatuje opinię publiczną, polityków i swych współpracowników zaskakującymi bonmotami.
Salon zapluł się z oburzenia. Kibole Legii zmuszali ludzi do zatrzymania się w Godzinę W! Odpalili race! Skandaliczne, faszystowskie śpiewy na stadionie Śląska Wrocław! I najgorsze ? kibole wygwizdali władzę! Nic dziwnego, że A...A...Adaś mało nie dostał zawału. Dla Salonu nie ma nic gorszego niż nasza pamięć.
Gwałtowne zmiany w Unii Europejskiej nie dziwią tych, którzy od lat przewidywali, że wspólnota jest na krawędzi rozpadu, że czeka nas globalny kryzys, radykalne zmiany, fala bankructw. Wraz z kryzysem ekonomicznym mamy do czynienia ze słabnięciem samej idei demokracji, suwerenności narodowej, centra władzy przesuwają się coraz dalej od wybieranych przez obywateli władz. Czy Europa wie, w jakim kierunku zmierza, jakie będą efekty proponowanych zmian? Czy może mamy do czynienia z twórczym chaosem lub odwlekaniem wielkiej, globalnej katastrofy?
Wychodząca od 2001 roku |